Archiwum sierpień 2016


sie 27 2016 Plotka
Komentarze: 0

 

 

Plotka

Ewa Piasecka

Eliza wpadła do szkoły w ostatniej chwili, a tam już zaczął się cyrk. Dziewczyny podminowane gadały wszystkie na raz, a chłopaki udawali, że nic ich nie obchodzi, ale widać było z daleka, że jest odwrotnie. Wejście Cytryny przerwało to zamieszanie. Jakoś przetrwali pierwszą lekcję i przegrany sprawdzian z angielskiego. Równo z dzwonkiem zamieszanie zaczęło się na nowo. Eliza otworzyła szeroko oczy: - Co? Kogo wyrzucili?Jamajkę? Za co? Aśka i Paulina opowiedziały pokrótce o co chodzi: - Podobno Jamajka miała sfałszowane papiery, nie skończyła studiów i wylali ją ze szkoły. Elizę zatkało: - Jak to sfałszowane papiery? Przecież nikt tak nie umie maty jak ona! Co teraz? Musi być jakieś wytłumaczenie. Takie rzeczy, to tylko w filmie. Dyskusja trwała na każdej przerwie, pomysłów było wiele, każdy jednak wydawał się głupi. Ostatnia lekcja przypadła z dyrektorem kiedy już towarzystwo miało wyprane mózgi. Wszyscy bali się o Jamajkę. Nie było osoby, która nie lubiłaby tej małej niepozornej matematycy. Ona przecież otworzyła im ciężkie klapki z oczu i niektórzy dopiero przy niej po raz pierwszy samodzielnie zrobili układ równań. - Panie dyrektorze, kto teraz będzie miał z nami matę? - wyrwał się jak zwykle Bodzio. Klasa zamarła. - A to idiota - pomyślała Eliza, - Zero wyczucia!. Dyrektor podniósł głowę z nad dziennika: - W tym tygodniu musicie wytrzymać ze mną - powiedział rozbawiony, - a w przyszłym jak będzie potrzeba, zrobimy jakieś zastępstwo. - Ale co dalej z panią Ja... Zielińską? - pociągnął już temat Bartek. - A co ma być? Zrobi badania i wróci. Będzie dobrze - dyrektor pochylił się nad dziennikiem. - Już nie zagadujcie, wracamy do lekcji. - Jezu, panie dyrektorze, a Jamajki nie zamknęli? - Bodzio jak zwykle nie wytrzymał. -Co ty za głupoty gadasz Bogdan?! - zdenerwował się spokojny na co dzień dyrektor. - Za chorobę jeszcze u nas nie zamykają... . Chciał jeszcze cos powiedzieć, ale powstał taki hałas, że nikt go już nie słuchał. Nerwy od rana, ulga, strach i radość przemieszały się i skumulowały jak dynamit. Dyrektor zdziwiony słuchał chaotycznej relacji z ... tego, co było treścią dzisiejszego dnia. Gdy już zrozumiał ten cały zamęt tak zaczął się śmiać, że chłopcy ukradkiem robili zdjęcia komórkami. - Teraz to my też możemy się śmiać - powiedziała Paulina wycierając oczy. - Dobrze, że Jamajka zostaje z nami. A tak w ogóle - to skąd się wzięła ta głupia plota?

Ale to już inna bajka ;)      

opowiadania : :